MY STORY
Pisanie...
Pisanie dla mnie, to wspaniały sposób, by połączyć swoje serce z duszą. To przepustka do nowego świata, w którym można eksplorować życie i odkrywać swoje prawdziwe ja. To niezwykła podróż do odległych zakątków, gdzie każdy może otworzyć serce i wyzwolić własną wyobraźnię.
To wyjątkowa droga, która zabiera nas w miejsca, gdzie znajdzie się szczęście, miłość i prawdziwą radość. Pisanie to najlepsza droga do znalezienia siebie i odkrycia wszystkiego, co drzemie w człowieku.
Tak jak czytanie, jest to pewien rodzaj magii, wyzwalającej w nas moc, pozwalająca nam odkrywać nieskończone możliwości i przenosić się do światów, o jakich nawet nie śniliśmy.
MY STORY
W poszukiwaniu siebie...
Z zawodu i pasji jestem technikiem dentystycznym, co pozwoliło mi zdobyć wieloletnie doświadczenie w tej dziedzinie. Ukończyłam również studia na kierunku Zarządzanie i Inżynieria Produkcji w Gdańskiej Szkole Wyższej, rozwijając swoje umiejętności i poszerzając horyzonty. Jednak to dopiero pisanie i macierzyństwo sprawiły, że poczułam prawdziwe życiowe spełnienie.
Te dwa powołania - tworzenie literatury i bycie matką - wypełniły moje życie głębokim sensem. Pisanie daje mi szansę na kreatywną ekspresję, dzielenie się emocjami i doświadczeniami. Macierzyństwo to z kolei największy dar, który wymaga poświęcenia, ale też przynosi nieopisanalną radość i satysfakcję.
Czuję ogromną wdzięczność, że los obdarzył mnie tymi dwiema drogami, które wzajemnie się uzupełniają i pozwalają w pełni rozwinąć skrzydła. Zarówno w literaturze, jak i w rodzicielstwie w pewnym sensie odnalazłam siebie.
MY STORY
Odnajdując siebie...
Pochodzę z Łobza, niewielkiej miejscowości leżącej w województwie zachodniopomorskim. To właśnie tam spędziłam swoje dzieciństwo i stawiałam pierwsze kroki w dorosłość.
Od ponad pięciu lat mieszkam w Berlinie, tętniącej życiem stolicy Niemiec. To właśnie w tym mieście narodziła się Amanda - bohaterka mojej powieści "Ocalenie". Postać głęboko poraniona, której historia wstrząsnęła wieloma czytelnikami. Amanda cierpiała opowiadając mi o swoim losie, ale dzięki niej mogłam stworzyć dzieło pełne piękna i emocji.
Wciąż poszukuję swojego miejsca na ziemi. Niezależnie jednak od tego, gdzie mnie życie poniesie, wiem że będę realizować marzenia i walczyć o spełnienie. Nigdy nie przestanę dążyć do celu z determinacją i pasją. Bo to właśnie one pozwalają tworzyć i zmieniać świat na lepsze.
MY STORY
Walcząc o jutro...
Znaczną część swojego życia walczę z depresją I choć w czasie nawrotów bywało bardzo źle, starałam się przekuwać to osobiste doświadczenie w budowanie świadomości na temat stanów depresyjnych i samej choroby.
Będąc w centrum wsysającej nas otchłani, często nie widzimy i nie czujemy żadnej nadziei, na jakąkolwiek poprawę i szansę dobrego, spokojnego, a przede wszystkim normalnego życia. Dlatego uważam, że w takich momentach bardzo ważne jest wsparcie i danie sobie czasu. Tu nie ma pośpiechu, a często wymagana jest nawet kilkuletnia terapia. Ja osobiście zapewniam, że warto.
Warto zawalczyć o siebie i swoją przyszłość! Choćby droga była trudna i wyboista.